Ćwiczenia dla nastolatków w domu – nie marnuj czasu
Jestem zwolenniczką sportu. Od dziecka interesowałam się wszelką aktywnością fizyczną, wf w szkole na początku był dla mnie okazją do “wybiegania” młodzieńczych problemów, później zainspirował to przeniesienia swoich nawyków do życia codziennego. Każdego dnia po szkole chodziłam na długie spacery, korzystałam z pobliskiej siłowni na powietrzu, zapisałam się na basen. Moi rówieśnicy towarzyszyli mi w tych praktykach, tak po prostu spędzaliśmy wolny czas, razem, robiąc coś ciekawego, korzystnego dla zdrowia i sprawiającego mnóstwo frajdy.
W zaciszu domowym włączałam sobie filmiki pań na Youtube, wymachiwałam rękami i nogami w rytm muzyki, bawiłam się przy tym znakomicie – a nauka szła jakoś lepiej, gdy mózg był dotleniony a ciało rozciągnięte i rozluźnione. No i wiadomo – endorfiny. Troski oddalały się ode mnie z każdym kolejnym ćwiczeniem, nie przejmowałam się tak bardzo nadchodzącym egzaminem – miałam wystarczającą wiedzę i świeżość w głowie. Poza tym czułam się szczęśliwą, młodą osobą, czerpałam z każdego dnia radość.
Rzeczywistość – ćwiczenia dla nastolatków w domu
Być może cała ta moja “przygoda” trwała w najlepsze, bo nie znałam innego życia i to swoje bardzo lubiła. Tryb w jaki weszłam ja i moi znajomi, sprawiał, że dzieciństwo i wczesna młodość mijały nam beztrosko.
Współczuję nastolatkom, którzy wybierają inaczej i marnują swój cenny czas, który już nie wróci, zatracając się w grach komputerowych, telefonach. Brakuje im kreatywności, jaką mieliśmy my kiedyś.
Chciałabym dać im receptę na lepszy wybór, pokazać ciekawsze wyjścia i przekonać, że nawet zwykłe ćwiczenia dla nastolatków w domu mają ogromną wartość i będą procentować w przyszłości. Będzie dopisywać zdrowie i szczęście, w dorosłości to wartości często deficytowe i warto o nie zawalczyć już od najwcześniejszych lat.
Co można zaproponować dzisiejszym nastolatkom?
Ciekawym pomysłem może okazać się stworzenie małej, domowej siłowni. Hantelki, jakaś deska do brzuszków, przy większym budżecie – zakup rowerka stacjonarnego czy bieżni. To całkiem dobre rozwiązanie, może te małe zmiany zainspirują cię do działania, może odkryjesz swoją pasję.
Inną opcją będzie to – co praktykowałam ja, poszukaj w zasobach internetu profili osób, które cię zmotywują, jest wielu ludzi, którzy swoim pozytywnym nastawieniem mogliby zaczarować twój młodzieńczy świat. Może odnajdziesz osoby, które dobrą energią przekonają cię do ćwiczeń, do “ruszenia się”, do tego, by wykorzystywać czas, który jest ci dany, jak najlepiej – bez jego marnowania.